Skip to content

Alkohol królem życia

Posted on:5 grudnia 2009 at 04:37

Alkohol Królem życia (imprezowego) - taki wniosek wysunąłem w trakcie pobytu w jednym z wrzesińskich dyskotek. Piwo za piwem, drin za drinem, ludzie się bawią, szaleją i tracą też kontrole nad sobą, co jest niestety bardzo przykre. I tak się zastanawiałem, czy faktycznie umiemy się bawić bez alkoholu? Czy koniecznie ono jest potrzebne? Czy też bez alkoholu można nawiązać nowe kontakty? Temat typowo prywatny, zawierający refleksje.

Hej Dyskoteko!

Na te pytania ciężko jest odpowiedzieć, bowiem każdy ma inny punkt widzenia. Zacznijmy od tego, że znalazłem się tam zupełnie przypadkowo, w ramach zwalczania piątkowych nudów (nie żebym nie miał co robić, ale jakoś inspiracji nie miałem) i (nie)stety nie mogłem pić, bo prowadziłem auto. Więc suma sumarium - wypić nie mogłem (samobójcą nie jestem, oczywiście). Spotkałem tam grupę osób, dobrze mi znanych, zwłaszcza młodych, dopiero mających D.O i.. no właśnie w jednym momencie pozazdrościłem im sposobu w nawiązaniu nowych znajomości i że mają świetne poczucie rytmu, co zresztą jest normalne w przypadku spożycia alkoholu, palenia trawki (to nie jest temat tabu, prawda?). Nie mam nic przeciwko temu, że ludzie palą i piją, ale zastanawiam się gdzie jest granica rozsądku czy też dobrego smaku. Przykładowo taki pijany facet, po 40tce, odbijający się od ludka do ludka, przypadkowo szturchając wszystkich po kolei, a już w ogóle dolatujący do dziewczyn, siedzących w boksach. Albo jeszcze inaczej: kompletnie pijana kobieta - wyobraźcie sobie tą sytuację - bezsilna, tracąca kontrolę nad sobą, niby łatwy kąsek dla facetów..po prostu brak mi słów, co w tym momencie osoba obserwująca te zdarzenie, może czuć. Każdy ma prawo, choć raz się zniszczyć, wypić i paść ale kto, jak kto, dziewczyna powinna się szanować, umieć zachować umiar - to dotyczy każdego z nas. Naprawdę, na widok pijanej dziewczyny  z jednej strony robi mi się żal, z drugiej czuję do niej pogardę, obrzydzenie.

Plusy i minusy bycia trzeźwym

Bycie kierowcą z własnej woli (tzn. liczyć tylko na siebie) ma swoje atuty, bo nauczyłem się bawić bez alkoholu, przebywać w towarzystwie osób i z nimi się wygłupiać. Także ma to wady, choćby dlatego, że czuję się wtedy odpowiedzialny za tego, tamtego i tamtą, choć nie muszę, ode mnie tego nie wymagają. Były i momenty, kiedy było naprawdę źle, że byłem bliski wezwania pogotowia, na szczęście osoba ta doszła do siebie po czasie do takiego stopnia, że dało się z nią pogadać, odprowadzić do bram. Zawsze sie zastanawiałem po czymś takim, czy tak naprawdę umiemy się bawić bez procentów i innych używek? A nowe kontakty ? Pewnie, że procenty potrafią przybliżyć ludzi, których dopiero poznajemy i po prostu rozmawiamy, czego w normalnych sytuacjach było by to nie do pomyślenia. Okłamujemy się na kazdym kroku, doprowadzając do powstania alternatywnego świata czy też pokazujemy prawdziwe swoje oblicza.

Pić czy nie pić?

Osobiście nie neguję alkoholu, sam lubię od czasu do czasu wypić DOBRE piwo, dobre whisky czy drink lecz robię to niezwykle rzadko i przy specjalnych okazjach. Swoje wypiłem, ale nigdy też nie byłem na samym dnie i szczerze mówiąc, bardzo się boję przekroczyć granice, których nie powinno się przekraczać. Po prostu nie chcę, nie mogę i mam ku temu powody (choćby ze względu na niedosłuch). Ale też kocham sie bawić, spędzać dobrze czas w gronie znajomych, na dobrym poziomie - wtedy dopuszczam do siebie alkohol i kontroluję go. Również mogę się bawić i bez alkoholu, a to już nie jest to samo 😉.

Retoryczne pytania

Poza leczniczymi właściwościami, alkohol szkodzi i zdrowiu, ale wszystko jest dla ludzi, którzy znają umiar. Sami natomiast odpowiedzcie czy potrafilibyście się bawić bez procentów i innych używek, nawiązać bezpośrednie kontakty i rozmawiać bez w/w środków. Jestem ciekaw, jak Wy na to wszystko patrzycie.

Przy okazji, chcę przeprosić osoby, zwłaszcza płeć żeńską, które poczuły w jakimś sposób dotknięte, ale mojego zdania i obserwacji po prostu nie zmienicie.

PS Czas iść spać 😉 Dobranoc / dzień dobry!



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...