Skip to content

Trójmiejski weekend

Posted on:29 października 2012 at 09:00
Feature Image for  Trójmiejski weekend

W ramach Worcampa 2012 miałem okazję znów (drugi raz w tym roku) zawitać do Trójmiasta, głównie do Gdańska - miasta Wolności i Solidarności. Tym razem nie zabrałem roweru (został on w serwisie oddany na gwarancji), więc była okazja do zwiedzania z innego punktu widzenia - pieszego.

Jedziemy do Gdańska

Będąc na miejscu, wielokrotnie słyszałem zwrot „Pojedziemy do Gdańska i …”. Taki mały mindfuck. Jak się okazało, miejscowi określają tak historyczne centrum miasta, które nie jest ani Starówką ani tym bardziej Starym Rynkiem. Po prostu Główne Miasto Gdańsk (formalnie to dzielnica nosi nazwę Śródmieście). Tak samo jest z znaną ulicą, Długim Targiem - dla mnie ul.Długa i Długi Targ to jedna całość.

Miejska Komunikacja

Już latem byłem pozytywnie zaskoczony, SKM, przewożąca rowery za darmo, jeśli się miało zakupiony bilet. Ogólnie to Trójmiasto ma spore możliwości pod tym względem, zwłaszcza Gdańsk, gdzie można poruszać się tramwajami, autobusami, a nawet podmiejską koleją. W nocy niestety nie jest tak kolorowo i czas oczekiwania na kolejne połączenia wacha się między 30 a 60min. Alternatywą jest tu taxi, na które radzę uważać bo niektórzy potrafią taktować podwójnie / potrójnie.

Trójmiasto rowerami stoi

Nie wspomnę o alternatywnych środkach w postaci rowerów czy łyzworolek - trzeba podkreślić, że infrastruktura rowerowa jest imponująca, mogącą stać się wzorcem dla innych miast i miasteczek w PL. Podczas spaceru co chwilę mijał nas ktoś na rowerze - nieważne czy to babcia z dziadkiem, czy to kolarz / góral. Ważne że w ogóle w chłodny dzień komuś się chciało!

Wracając z Gdyni słynną estakadą im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, zwróciłem uwage na charakterystyczną kładkę dla rowerzystów. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia ale z opisu w Wikimapia można wywnioskować, że jest tam ponoć bardzo piękny widok. Pozwoliłem sobie na “pożyczenie” zdjęcia:

[caption id="" align=“aligncenter” width=“700”] Widok z Estakady na port.

To już wiece, jaki jest następny cel? 😃)

Za to absurdów nie brakuje. W takim Sopocie istnieje ograniczenie do 10km/h dla rowerzystów (nie moja wina, ze zaprojektowali tak kijową promenadę, że miejscami można pomylić ścieżkę rowerową z pieszymi i są tzw. mijanki). W Gdynii Straż Miejska łapie niebezpiecznych rowerzystów-prawie-terrorystów, poruszających sie po chodniku i daje zarabiać.

Jeszcze lepiej. 2km za 5 mln Euro?! Tak, to możliwe. Co trzeba przyznać, to fakt, ze promenada, położona wzdłuż plaż w Gdańsku to kawał solidnej pracy, w Sopocie troche gorzej to wygląda ale dalej do Gdynii (do Orłowa) trzeba się dostać leśnym traktem. Dla mnie to żaden problem ale dla innych mniej zrowerowanych może być przeszkodą.

Punkty widokowe

Plan na punkty widokowe narodził się dość spontanicznie via sms z MatiPL. Chciałem tylko zwiedzić Pachołek. W ten sposób zaliczyliśmy:

Wzgórze Pachołek

Wieża widokowa w Kolibkach

Kamienna Góra

Taki dodatek czyli nabrzeżę portowe w Gdyni

Pogoda nie rozpieszczała za bardzo ale pozwoliła na w miarę dobrą widoczność terenu. Widoki były przepiękne, będące prawdziwą esensją Polskiej Złotej Jesieni. Troszkę zabolało mnie, ze nie mogłem zwiedzić tych terenów na rowerze, ale z drugiej strony są plany na kolejne wizyty.

Lubię pociągi

Do niedawna nie lubiłem jeździc pociągiem, zwłaszcza ze lubią się psuć w najmniej oczekiwanych chwilach. Mam szczęście, że do Gdańska mam bezpośrednie połączenie z Poznania i nie muszę się martwić o przesiadki, zmiany wagonów itp - no, ok nie do końca jest to prawdą, bo raz do Poznania to muszę dojechać z Wrześni a po drugie to pomiędzy Tczewem a Gdańskiem lokomotywy lubią się psuć (o czym przekonał się Ludwik ;P).

Zakupy online i bilet qrcode.

I jeszcze jedno - musiałem przespac (r)ewolucję w zakupach biletów online . A to za sprawą Więcka, który namówił mnie na zakup biletów na miesiąc przed całym WC i wcale nie żałuję. Rejestracja i zamówienie biletów z wyborem miejsc przebiegła sprawnie ale moje ograniczone zaufanie do systemów sprawiło, że musiałem wszystko podwójnie / potrójnie sprawdzać, czy wszystko zostało poprawnie zrealizowane. I wiecie co? Nie mogłem uwierzyć, że konduktorzy mieli skanery QRCode! Wystarczyło wydrukować albo pokazać na telefonie wygenerowany przez system kod.

I taka ciekawostka - Foursquare

Czym jest 4sq, nie muszę przedstawiać. Chciałbym zwrócić uwagę, że Gdańsk jako jedno z nielicznych miast w Polsce, wykorzystuje 4sq w celach autopromocji, zachęcając do zaczekinowania w konkretnych miejsach, zwłascza w takich wydarzeniach jak Blog Forum Gdańsk, na które się niestety nie dostałem. Dowód? Proszę bardzo tutaj.

To był świetny pomysł i jak widać wciąż innowacyjny w polskich warunkach - można zachęcać ludzi do zwiedzania (czekinowania).

Podsumowanie

Lubię zwiedzać nowe miejsca, poznawać i nawiązywać nowe kontakty a przede wszystkim dobrze się bawić - przyjemność z pożytecznym. I nie żałuję, że nie byłem na BFGdansk, bo nie zwiedziłbym tylu miejsc przez tak krótki okres czasu. W Trójmieście jest niemal wszystko, począwszy plaż, położonych nad morzem i zatoki, poprzez równiny i niewielkie wzniesienia a kończąc po parkach i lasach, usytuowanych na “górkach i w dolinach”. To wszystko sprawia, ze 3city ma swój niepowtarzalny mikroklimat. 😃

 Podziękowania

Przede wszystkim należą się Monowi, która bez wahania przygarnęła mnie pod swój dach, “zaopiekowała” się mną. Dzieki temu miałem nieco szersze możliwości czasowe i pobytowe na czas krótkiego acz intensywnego weekendu.  Dziękuje!

Następne płyną do Matiego za poświęcenie niedzielnego czasu na obskoczenie punktów widokowych 3City i oczywiście za rozmowy na szczytach. Fajnie, że wróciłeś po kilkunastu miesiącach do 3city 😃.

Autorom appek takich jak: 4sq, Google Maps czy Jakdojade.pl za ich stworzenie i rozwój - bez nich pobyt byłby znacznie trudniejszy. Play’owi za poprawne działanie sieci przez cały pobyt oraz Samsungowi za SGS2 😃

Zdjęcia można obejrzeć tutaj



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...