Skip to content

Rowerowe EDC - Paulina z babanarowerze.com

Posted on:22 lutego 2017 at 20:20
Feature Image for  Rowerowe EDC  - Paulina z babanarowerze.com

Skoro mamy środę, to czas na kolejny odcinek miniwywiadów z serii “Rowerowe EDC”. Dzisiejszym gościem wpisu jest Paulina z Babskiego Bloga Rowerowego. Zapraszam!

Seria miniwywiadów: Rowerowe EDC

Czym jest rowerowe EDC? Krótki przypomnienie z odcinka nr 1

Od dłuższego czasu chodził mi po głowie pomysł z serią miniwywiadów z rowerowymi blogerami na temat zawartości plecaka. Nazwałem to Rowerowym EDC – Rowerowym EveryDay Carry – czyli zbioru niewielkiej liczby przedmiotów, przystosowanych do noszenia przy sobie poza domem w plecaku bądź w rowerowej kieszeni.

Taki miniwywiad składa się z 4 pytań, które zadałem każdej osobie drogą mailową czy za pośrednictwem FB. Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się takiego zainteresowania i ciekawych odpowiedzi od rowerowych koleżanek i kolegów.

Serię miniwywiadów z blogerami będę publikował regularnie w środy po godzinie 18, a koniec przewiduję za jakieś 10-12 tygodni (tuż przed wakacjami).

Gość nr 2: Paulina z babskiego bloga rowerowego

[caption id=“attachment_6099” align=“aligncenter” width=“800”]rowerowe edc źródło: babanarowerze.com

1. Kim jesteś, czym się zajmujesz i dlaczego wybrałeś rower, a nie inny sport?

Jestem z wykształcenia fizjoterapeutką, pracuję w zawodzie. Rower był zawsze wyborem na wolne popołudnie, gdy skończyło się bieganie z kolegami za piłką. Bieganie jest dla mnie zbyt wolne, rower daje mi płynnie zmieniające się widoki i dużo czasu na ich kontemplację.

2. Jakim sprzętem jeździsz na co dzień?

Na co dzień jeżdżę rowerem szosowym marki Trek. W zeszłym roku przeszłam z aluminium na wymarzony carbon. Posiadam też rower górski rodzimej marki KROSS, którym zwiedzam offroadowe zakamarki moich okolic.

3. Co zabierasz ze sobą na rowerową podróż lub treningi?

Zarówno w rowerze szosowym, jak i górskim mam torby podsiodłowe, które zawierają absolutne minimum, t.j.: zapasowa dętka, łatki, 2 łyżki i mały multitool. Jak jest jeszcze miejsce, to dopycham 2 zipy. Dodatkowo, do ram obydwu rowerów mam przymocowane pompki. W szosie porządny produkt Lezyne, która pozwoli mi napompować wymaganą ilość ciśnienia dla opon szosowych. W rowerze górskim mam tanią, ale działającą pompkę z Decathlonu, która zapewni mi minimum ciśnienia wymaganego w kole.

Wymienione wyżej rzeczy pakuję raz i korzystam z nich w razie potrzeby. Nie muszę o nich myśleć przed każdym wyjściem na rower. Oprócz tego zabieram ze sobą naładowany telefon, prowiant (banan, batony) i parę drobniaków na ratujące życie zakupy /woda w upalny dzień, ciastko na bombie/. No i biorę również Garmina, który rejestruje kilometry przeze mnie.

4. Na co warto zwrócić uwagę dobierając swój pierwszy rowerowy setup? Jaki dodatkowy setup doradzisz innym?

Uważam, że jeśli część z nas jeździ początkiem lub końcem dnia, obowiązkowo trzeba zabrać lampki. Jak napisałam w punkcie 3 przy pompkach, kupując do roweru szosowego trzeba zwrócić ile bar jest w stanie napompować dana pompka. Minimum to 5 bar, co pozwoli uniknąć zniszczenia obręczy na flaku. W ogóle rzeczy ratujące nas z opresji potrafią trochę kosztować, ale czasami warto sięgnąć głębiej do kieszeni, żeby mieć sprawdzony sprzęt. Jeśli poruszamy się dużo po ruchliwych drogach, do tego jeździmy w obuwiu SPD, koniecznym wyposażeniem jest kask!

Paulina | Blog | Strava | FB | Instagram

[ecko_alert color=“green”]Paulino, dzięku za udzielone odpowiedzi na pytania! [/ecko_alert]

Feedback

W zeszłym tygodniu odpaliłem nową serię miniwywiadów, która może być dla Was cennym źródłem informacji czy inspiracji w przygotowaniach na krótsze czy dłuższe treningi. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, to śmiało, piszcie w komentarzach.

ps.: Co sądzicie o nowej serii?



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...