Skip to content

Aplikacje roku 2018

Posted on:30 stycznia 2019 at 11:15
Feature Image for  Aplikacje roku 2018

Czas na androidowe podsumowanie roku 2018, czyli listę aplikacji, które odkryłem i z których korzystałem w ubiegłym roku. Będzie tego sporo i myślę, że każdy coś znajdzie dla siebie.

Taki mały disclaimer.

W zestawieniu nie ująłem tak oczywistych aplikacji jak: Facebook, Instagram czy YouTube. Skupiam się nad aplikacjami, które faktycznie wspierają mnie jako twórcę, a także wyręczają w wielu aspektach, chociażby w kwestiach bezpieczeństwa.

Graficzne bajery

W kwestii edytora zdjęć / grafik królem jest darmowy Snapseed. Posiada sporą bazę filtrów oraz duży zestaw edytorski do modyfikacji zdjęć (np. wywołanie RAW).

Drugą aplikacją, która urozmaica moją instagramową galerię, jest Mix by Camera360. Podobnie jak Snapseed, ma ogromną bazę filtrów i również narzędzia do retuszu zdjęć (część z nich jest płatna). Trafiłem na nią dzięki rekomendacji Ovvlsome (dzięki!).

Instastory

Odrębna kategoria jest dedykowana aplikacjom do tworzenia kreacji na InstaStory.

Najbardziej znaną apką jest Unfold, posiadający sporo nakładek i umożliwiający stworzenie zarówno pojedynczych stron, jak i eksport całej historyjki do IG Story. Podobnie jest ze StoryArt.

Aplikacje roku 2018

Aplikacje roku 2018

Z kolei Canva jest uniwersalnym programem do tworzenia grafiki na każdą z dostępnych publicznie platformę społecznościową. Możemy zrobić w niej również prezentacje, bannery itp. Posiada ogromny zbiór inspiracji i szablonów, które możemy nieodpłatnie wykorzystać choćby na blogu czy InstaStory.

Coś dla kierowcy

Yanosik

Yanosiku pisałem jakiś czas temu. Wielokrotnie uratował mi dupsko (i portfel) zwłaszcza w obcych dla mnie rejonach. Niestety nie ufam wbudowanej w nim nawigacji, niezbyt stabilnej i czytelnej (wiem, że jest oparta na OpenStreetMap). Korzystam z nawigacji Google 😉.

Fuelio

Fuelio też pisałem. Świetna aplikacja do logowania wydatków na paliwo i utrzymanie auta. Używam jej od 2016 roku, logując każde tankowanie oraz serwis. Mogę się pochwalić wykresami i słupkami.

Aplikacje roku 2018

Przykładowo, widać rosnący trend cen paliwa / LPG. Ostatnia ciekawą nowością jest możliwość rejestracji trasy (zapis do pliku .gp😆, na podstawie której można oszacować koszty takiego przejazdu. Bardzo fajny dodatek.

SkyCash

Po kilku latach przekonałem się do usługi SkyCash. Okazji do korzystania było sporo - w zeszłym roku byłem częstym gościem w Poznaniu (szpital, badania, itp). Wizyty niekiedy się przedłużały, a trzeba było opłacać parkometry.

Dużo prościej było kontrolować płatność za pomocą aplikacji, zamiast biegania do parkometrów. Doładowanie mogłem zrobić z poziomu Google Pay. Nie wszędzie SkyCash działa z powodzeniem jak w Poznaniu. Moja rodzinna Września korzysta z systemu pozbawionego integracji ze wspomnianym SkyCash. Gniezno już tak - co przydało się w sytuacji, gdy pobliski parkometr nie działał, albo nie miałem drobnych.

SkyCash

Zdarzały się chwilowe awarie blokujące start i zakończenie timera czasu postoju. Lokalizacja stref postojowych nie działa zgodnie z oczekiwaniami; niekiedy nie trafiałem z daną strefą i płaciłem albo mniejszą stawkę, albo grubo przepłacałem… W każdym razie - wydatki same się zbilansowały.

Coś dla rowerzysty

Niespecjalnie szukałem aplikacji dla rowerzysty w 2018 roku. Może dlatego, że korzystam z dedykowanych platform i urządzeń. Choćby z Garmin Edge 1000. To za jego pośrednictwem przesyłam wszystkie treningi do Connecta i Stravy.

Pogodynki

Sporą uwagę zwracałem na dostępne w sklepie pogodynki i aplikacje, które będą ostrzegały przed zbliżającymi się do nas katastrofami pogodowymi. Z naturą nie ma żartów, a przy planowaniu wycieczek / treningów zawsze warto brać ją pod uwagę. Tylko pytanie, które z tych aplikacji zasługują na wyróżnienie.

Poza wizualnymi aspektami i funkcjonalnością liczy się sprawdzalność prognozy oraz alerty pogodowe, np. o deszczu w ciągu godziny.

Z większości przetestowanych przeze mnie pogodynek zostawiłem następujące: Foreca i Weather Undeground. W mojej ocenie mają najwyższą sprawdzalność - z niewielkimi wyjątkami. WU zasłużyła na wyróżnienie z uwagi na dodatkowe alerty o możliwych anomaliach pogodowych.

Aplikacje roku 2018

Aplikacje roku 2018

W okresie letnim trzeba liczyć się z burzami. Dlatego mam aplikację do monitorowania / śledzenia burz. Tutaj nie powinniście być zaskoczeni, bo króluje Monitor Burz oraz Burzowo.info.

Z naciskiem na to drugie, ponieważ jako jedna z pierwszych wprowadziła zmiany, wymuszone przez Google, wdrażając mapy od OpenStreetMap wraz z kilkoma dodatkami. Mam nadzieję, że twórca Monitora Burz przygotuje go na nowy sezon 2019.

Dla programisty

Ciekawym odkryciem (a przynajmniej dla mnie) jest Termux. To androidowy terminal, wspierający linkusowe srodowisko, w którym możesz odpalić bash/zsh, edytować pliki poprzez nano/vim, zdalnie pracować poprzez ssh, przeglądać zawartość repozytorium GIT i SVN (serio, ktoś jeszcze z tego korzysta).

Termux + Hacker Keyboard

Przetestowałem NodeJS, które działa prawie dobrze. Prawie, bo nie można instalować paczek z poziomu wbudowanego NPM. Na szczęście można to zrobić za pomocą Yarna.

Czy uda się całe środowisko przenieść do Androida, to nie wiem. Są pewne ograniczenia związane z architekturą, ale potwierdzam, że działa np. Express jako serwer plików.

Wielkich rzeczy może nie zaprogramujemy, ale korzystając z GITa, możemy dopisać kilka linijek, bądź debugować w drodze jakiś problem.

Klawiatura dla programisty

Edycja plików z GBoard w VIM / Nano może być problematyczna. Tutaj polecam instalację darmowego Hacker Keyboard. Ma układ z dodatkowymi przyciskami funkcyjnymi typu Ctrl / Alt / Shift.

Klawiatura fizyczna

Są na bluetooth, te z niższej półki nie nadają się do pracy. Te właściwe kosztują sporo ponad 200zł.

Można też podłączyć klawiaturę via USB, jeśli Wasze smartfony wspierają Host USB OTG. W moim Samsung Edge S8+ działa to bezproblemowo.

Alternatywne IDE

DCoder to mobilny IDE (przenośny kompilator), wspierający ponad 33 języki programowania w tym: C/C++, Java, Python, Ruby, PHP, JS/NodeJS itp. Posiada interaktywny edytor z podkreśleniem składni, aktywny debuger, podpowiedzi. A wszystko to wykorzystuje chmurę obliczeniową.

Dcoder

Do nauki programowania czy przetestowania algorytmów - pasuje jak ulał.

Dla mobilnego montażysty

W ubiegłym roku miałem długi epizod z montażem video na smartfonie, który doskonale się sprawdza. Stałem się niezależny od notebooka (na wyjazdach). W każdej chwili mogę zmontować jakiś krótki film do publikacji.

Listę aplikacji znajdziecie we wpisie z lipca 2018 roku.

Bezpieczeństwo

Kiedyś dobry znajomy sprzedał mi taką myśl:

Bezpieczeństwo nie może być wygodne.

Słusznie.

W dobie dzisiejszych zagrożeń warto zadbać o bezpieczeństwo naszego wirtualnego świata. W 2018 roku sporo czasu poświęciłem na opracowaniu flow i wdrożeniu go w życie.

Menadżer haseł

Do niedawna korzystałem z Keepass jako menadżera haseł offline, w którym notowałem hasła używane od 10 lat. Niestety moja systematyczność w skrupulatnym zapisywaniu każdego hasła była żenująco niska (głównie ze względu na offline), że wolałem zapisywać je na koncie Google.

Zarówno na smartfonie, jak i w domu korzystam z Chrome, a tam integracja działa bez zarzutu.

W zeszłym roku zacząłem eksperymentować z online’owymi odpowiednikami typu LastPass czy 1Password, ale na razie, użytkuję tę drugą aplikację i jestem zadowolony. Mam w planach publikację subiektywnej recenzji.

1Password

Na szybko mogę napisać, że 1Password jest dużo stabilniejszy, prosty w użyciu, bez zbędnych dodatkowych usług - LastPass nachalnie reklamuje swoje rozwiązanie odnośnie 2FA (o tym poniżej).

Two-Factor Auth

Z większą uwagą podchodzę do możliwości korzystania z podwójnego uwierzytelnienia (2FA) i włączam tę funkcję wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.

Authy

Oj tak.

Uratowało mi to dupsko wielokrotnie. Pierwszy lepszy przykład to nieudana próba przejęcia konta na Instagramie.

Google ma swoją aplikację Authenticator i dopóki nie było potrzeby zmiany smartfona (bądź przywrócenia do ustawień fabrycznych), to spełniał swoją funkcję. W przeciwnym razie musiałem na nowo wszystko konfigurować. Niestety w wielu przypadkach utraciłem dostęp zarówno do kont z włączonym 2FA, jak i sam backup Google Authenticator.

Skorzystałem więc z alternatywnej usługi, jaką jest Authy. Robi on to samo co Google’owska aplikacja tylko lepiej i przechowuje backup.

Podsumowanie

Mógłbym zaprezentować większą listę aplikacji, ale czasu by zabrakło na recenzję. Wyróżniłem te godne uwagi, ale oczywiście macie prawo się z nimi nie zgodzić.

Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje, to podawajcie je śmiało w komentarzach.

Planuję kilka mniejszych recenzji w tym roku, ale czy mi to wyjdzie? Nie wiem 😉.

Lista aplikacji

TL;RD. Bo faktycznie trochę za długi tekst wyszedł 😉



Możesz napisać do mnie e-mail, wiadomość na Telegramie lub wyszukać mnie na Mastodonie.
Loading...